Zadam Ci pytanie. Jaki kraj twoim zdaniem ma szanse wyprzedzić Meksyk jako kraj z największą ilością osób hiszpańskojęzycznych na świecie do roku 2050?
Kolumbia? Argentyna? Hiszpania?
Odpowiedź jest zaskakująca, gdyż kraj ten w ogóle nie kojarzy się wielu z językiem hiszpańskim. Choć ty pewnie znasz już odpowiedź.
Mowa tutaj o Stanach Zjednoczonych, w których to według wyliczeń demografów w roku 2050 hiszpańskim będą posługiwały się aż 133 miliony osób.
Oczywiście, zakładając stały wzrost populacji Meksyku, która obecnie wynosi 120 milionów może się to okazać trudnym zadaniem. Niemniej jednak, wymieniona przez nas powyżej liczba jest bardzo imponująca.
Liczby dzisiaj
Obecnie w Stanach Zjednoczonych hiszpańskim posługuje się ok. 58 milionów osób (uwzględniając 42 miliony rodzimych użytkowników oraz osoby, które władają hiszpańskim jako językiem obcym).
Już ten wynik plasuje Stany na drugim miejscu naszego rankingu, przed samą Hiszpanią, Kolumbią oraz Argentyną.
Dialekty w użyciu
Choć historycznie w Stanach w użyciu było wiele różnych dialektów, to w ostatnich latach na skutek trendów migracyjnych na pierwszy plan wysunęły się dwa z nich (konkretniej są to grupy bliskich sobie dialektów, nie dialekty per se).
Pierwszym z nich jest meksykańska odmiana hiszpańskiego (którą omówiłem tutaj), używana przede wszystkim w stanach graniczących z Meksykiem, tj. Kalifornii, Arizonie, Nowym Meksyku oraz Teksasie. Meksykański dominuje także wśród latynoskiej diaspory w Chicago.
Drugim dialektem jest mowa mieszkańców basenu Karaibów (jej cechy pobieżnie opisałem w tym wpisie), czyli Kuby, Portoryko, Republiki Dominikańskiej czy też północnych terenów Wenezueli i Kolumbii.
Dialekty te używane są przede wszystkim na Florydzie, której to najbardziej rozpoznawalne miasto, Miami, nazywane jest, pół żartem pół serio, stolicą Ameryki Łacińskiej (35% mieszkańców Miami ma swoje korzenie na Kubie, a ludność latynoska stanowi aż 72% populacji miasta!).
Nie można tutaj zapomnieć także o samym Portoryko, które jest terytorium pod jurysdykcją Stanów Zjednoczonych, a pierwszym językiem jego mieszkańców jest prawie wyłącznie hiszpański, wykazujące cechy typowe dla regionu. Karaibski dominuje także w Nowym Jorku.
Historia
Mimo faktu, iż to w XXI w. pozycja hiszpańskiego umocniła się w Stanach najbardziej, język ten już od samego początku europejskiej kolonizacji grał na tych terenach bardzo istotną rolę.
San Agustín (ang. St. Augustine) na Florydzie, założone w 1565 roku przez Hiszpanów jest najstarszym nieprzerwanie zamieszkanym przez Europejczyków miastem na terenach dzisiejszego USA.
Tak natomiast trzy stulecia później wyglądało już Wicekrólestwo Nowej Hiszpanii (obrazek poniżej).
Hiszpańskie dziedzictwo możemy zaobserwować także w nazwach miast. Znane na całym świecie Kalifornijskie metropolie; Los Angeles (pol. Anioły), San Francisco (Św. Franciszek), San Diego (Św. Dydak), San Juan (Św. Jan) czy teksańskie San Antonio (Św. Antoni) swoją etymologię zawdzięczają hiszpańskim kolonizatorom.
Także wiele omawianych przez nas stanów zaczerpnęło swoje nazwy z tego iberyjskiego języka.
Kalifornia – nazwa ta pochodzi z książki napisanej w 1510 roku przez hiszpańskiego pisarza Garci Rodríguez de Montalvo, w której to California była mityczną rajską wyspą pełną złóż złota oraz pereł.
Floryda – od hiszp. florida, pol. kwiecista. Nazwana tak przez Juana Ponce de León, hiszpańskiego konkwistadora, który po przybiciu do jej brzegów w 1513 został oczarowany bogatą florą regionu.
Kolorado – stan zawdzięcza swoją nazwę rzece Kolorado, która to rozpoczyna swój bieg na jego terytorium. Czerwono-rudawe zabarwienie rzeki, sprawiło, że hiszpańscy przybysze nazwali ją colorado, czyli czerwonawy.
Nevada – pol. śnieżna, pokryta śniegiem. Stan nazwę swoją zawdzięcza łańcuchowi górskiemu Sierra Nevada, położonym na jego zachodniej granicy z Kalifornią, najwyższym górom kontynentalnych Stanów Zjednoczonych.
Montana – hiszp. montaña, pol. góra. Nazwa stanu była przez długi czas tematem gorliwych dyskusji, nieraz proponowano jej zmianę. Wynika to z faktu, iż większość terytorium stanu stanowią prerie, nie góry.
W których stanach hiszpański radzi sobie najlepiej?
Hiszpański jest językiem przytłaczającej większości 3 milionów mieszkańców Portoryko, które to choć obecnie ma status terytorium, jest na dobrej drodze do stania się pięćdziesiątym pierwszym stanem.
Do najistotniejszych stanów hiszpańskojęzycznych należy wielka trójca składająca się z:
Kalifornii (11 milionów osób; 29% populacji),
Teksasu (8 milionów; 29% populacji)
oraz Florydy (4,5 miliona osób; 22% populacji).
Pozostałe stany, w których ludność hiszpańskojęzyczna stanowi powyżej 20% populacji to:
Nowy Meksyk (500 tysięcy osób; 26% populacji),
Nevada (600 tysięcy osób; 21% populacji),
oraz Arizona (1,4 miliona osób; 21% populacji).
Liczby te już teraz są imponujące, a wiele z południowych stanów ma mocno latynoski charakter. Wkład procentowy hiszpańskojęzycznej ludności w populację USA rośnie nieprzerwanie od 12 lat i trend ten będzie się utrzymywał przez dekady.
Sytuacji hiszpańskiego w USA może natomiast zagrażać fakt, iż większość latynosów włada także angielskim oraz akademicki oraz biznesowy monopol angielskiego w tym kraju.
Co sądzisz o rosnącej liczbie hiszpańskojęzycznej populacji w USA? Myślisz, że przyczyni się ona w jakiś sposób do wzrostu znaczenia języka hiszpańskiego na świecie?
Chcesz przeczytać w przyszłości więcej na ten temat? Jeśli tak, nie zapomnij polubić mojej strony na facebooku, w ten sposób nic nie przegapisz!
Ten post ma 6 komentarzy
1. Wszystkie moje dane statystyczne odnoszą się do całkowitej liczby osób hiszpańskojęzycznych w USA. Na internecie dostępne jest wiele danych, i wiele z nich, nie wiem w jakich celach, wyklucza osoby, które poza hiszpańskim posługują się również angielskim. Tj. niektóre szacunki biorą pod uwagę tylko osoby jednojęzyczne, mówiące po hiszpańsku, zaniżając w ten sposób kilkakrotnie statystyki, tłumacząc metodologię małym druczkiem.
2. Dane procentowe przeze mnie podane są zawsze zaokrąglane do pełnych liczb.
” colorado, czyli czerwonawy” – no chyba nie…
Dziękuję za komentarz, choć przez brak rozwinięcia nie wiem co postulujesz. Jednym ze znaczeń colorado jest: koloru, zabarwienia czerwonego. Podejrzewam, że są jakieś różnice regionalne, w moim wariancie hiszpańskiego jest to główne znaczenie tego słowa. Pozwoliłem sobie napisać czerwonawy, zamiast czerwony, w celu odróżnienia od standardowego bardziej codziennego słowa na określanie koloru czerwonego; rojo, tak żeby nie zmylić czytelników uczących się hiszpańskiego. Podsyłam do RAE. https://dle.rae.es/colorado?m=form | I do paru innych popularnych słowników: https://www.spanishdict.com/translate/colorado | https://es.wiktionary.org/wiki/colorado (significado 3)
W linku, który wkleiłeś, „czerwonawy” ma dopiero trzecie znaczenie, którego tak btw w ogóle nie znałam. Zawsze spotykałam się ze znaczeniem „kolorowy”, „pełny koloru”, „pokolorowany” („colorin colorado…”). Kiedyś czytałam jakąś stronę amerykańską reklamującą stan Colorado i tam też geneza nazwy była tłumaczona jako colorfull (co przy ilości ich kanionów, ale także gór, lasów i rzek ma sens).
Wkleiłem 3 linki, w dwóch słowo to miało pierwsze miejsce, w jednym 3. Moja narzeczona jest argentynką, zawsze konsultuje wszystko z nią. Słowo, którego szukasz to „colorido”. „Colorido” oraz „colorado” to dwa różne słowa.
Colorado significa de color rojo y COLORIDO significa que es de muchos colores. Gracias